czwartek, 2 grudnia 2010

Rogaliki z Morela (Nela Rubinstein)



W czasie lanchu lubie wyskoczyc “na miasto” i chodzic po prywatnych skepikach z antykami… Zaplatalam sie do jednego z ksiazkami, w ktorym znalazlam vintage kolekcje ksiazek kulinarnych! Wiele z nich bylo zniszczonych i poplamionych…. Jedna rzucila mi sie w oczy i az zrobilo mi sie slabo jak ja zobaczyczal.. Szybko przewertowalam kartki zeby sie upewnic i pobieglam do kasy zapytac o cene… $6 powiedziala starsza kobieta zajeta przystrajaniem sklepu na Swieta, nawet nie patrzac na ksiaske… Bez oddechu i bez slowa zaplacilam i wybieglam ze sklepu… czulam sie jakbym wygrala million w loterie !!! Wpadlam do samochodu i dopiero w samochodzie zaczelam oddychac i na spokojnie spojzalam na moj nowy nabytek, ksiazke kucharska Neli Rubinstein, “Nela’s Cookbook”…. Reszte dnia spedzilam na czytaniu niesamowitych przepisow Neli… No i oczywiscie upieklam rogaliki… Upieklam je dlatego, poniewaz przypominaja mi rogaliki mojej Babci Rozi, o ktorych przepieknie pisze tutaj Basia.


Rogaliki Morelowe Neli Rubinstein
Ciasto:
8 uncji sera cream cheese 8 uncji niesolonego masla ½ cubka cukru pudru
Szczypta soli
½ lyzeczki soku z cytryny
½ lyzeczki wanilii
2 kubki maki

1 duze cale jajko
¼ cubka zwyklego cukru
2 lyzki siekanych orzechow(w przepisie nie bylo, ja sama dodalam)
½ lyzki cynamonu (w przepisie nie bylo, ja sama dodalam)

Nadzienie

1 kubek dzemu morelowego ¾ kubka drobno posiekanych orzechow wloskich
½ lyzeczki cynamonu (w przepisie nie bylo, ja sama dodalam)
2 lyzki okruchow ciastek (ja je wyeliminowalam)

W malakserze ubic ser, maslo, cukier puder, sol, sok z cytryny i wanilie.
Dodac make i pulsowac, az utworzy sie kulka ciasta (ciasto bedzie miekkie). Ciasto wlozyc do lodowki na co najmniej jedna godzine (moje lezalo w lodowce cala noc)

Zrobic nadzienie, mieszajac w miseczce dzem, cynamon i orzechy.

Ciasto podzielic na 4 czesci (ja podzielilam na 6 czesci). Rozwalkowac ciasto na okolo 1cm grubosci kola. Posmarowac ciasto nadzieniem, pociac ciasto jak tnie sie tort, na trojkaty. Polozyc troszke nadzienia na szeroka czesc trojkata i zwijac na rogaliki. Ubic w miseczce jajko i posmarowac rogaliki rozbitym jajkiem, posypac cukrem krysztalem (ja posypalam cukrem, posiekanymi orzechami i cynamonem)

Piec w 350F przez okolo 25 minut, az rogaliki beda mialy zloty kolor.
REWELACJA!

niedziela, 17 października 2010

Zupa z Dyni i z Jablek



U nas zaczela sie jesien... Jako mloda dziewczyna, czytajac wiersze polskich poetow, zawsze zachwycalam sie polska jesienia, myslac ze polska jesien jest najpiekniejsza... Ku mojemu zdziwieniu, okazalo sie ze jesieni w Jew Jersey niczego sobie nie brakuje, wprost przeciwnie jest przepiekna! Malo kiedy pada u nas deszcz, niebo jest turkusowe a liscie na drzewach maja niesamowite kolory, od zoltych, zielonych, zlotych, po bordowo fioletowe. Do tego dochodzi urok chryzantem, ktorych kazdy musi miec przynajmniej jedna doniczke przed domem no i niepowtarzalny urok dyni... Oh, po raz kolejny potwierdza sie ze jesien jest moja ulubiona pora roku :) Jesienia jestesmy niezmiernie zajeci, no bo przeciez musimy zaliczyc wyprawe do sadow na jabka, wyprawe na farme po dynie, wyprawe do naszej ulubionej winiarni aby posmakowac swiezego wina, no i oczywiscie „Halloween czyli Swieto Stachow” i „Thanksgiving czyli Szieto Dziekczynienia”. W tym roku wszystkie swieta sa specjalne ze wzgledy na moje malenstwo, ktore w Swieto Strachow bedzie przebrane za dynie.
Wracajac do jedzenia, poniewaz brakuje mi coraz czasu na wszystko i nie moglam zdecydowac sie pomiedzy przeisem z jablkami i przepisem z dyni, polecam przepis na zupe z dyni i z jablek... Zupa jest bardzo smaczna i bardzo jesienna. Tym samym zycze wszystkim "Happy Pumpkin Month, czyli Szczesliwego Miesiaca Dyni", dolaczajac zdjecie malenstwa z Jego pierwsza dynia :)

Skladniki:

2 lyzki masla
1 cebula pokrojona w cienkie plasterki
okolo 2 funty (okolo 1 kilograma puree z dyni ***
1 kwasne jablko, obrane, pokrojone w cienkie plasterki
2 szklanki bulionu z kurczaka (najlepszy rosolek wlasnej roboty)
2 liście laurowe
3 lyzeczki soli badz do smaku
½ szklanki kwasnej smietany
¼ lyzeczki startego swiezego imbiru badz ½ lyzeczki impiru w proszku
Liscie szalwi do dekoracji
Swiezo mielony pieprz do smaku

W duzym garnku, najlepiej zeliwnym roztopic maslo i na wolnym ogniu smazyc/dusic cebule prze okolo 15 minut, aby byla zupelnie miekka i przezroczysta, ale nie brazowa. Dodac, puree z dyni, jablko, bulion, lisc laurowy, sol. Gotowac na malym ogniu przez 30 minut. Zdjac z ognia. Usunac liscie laurowe. Dodac Smietane i imbir. Przelac do malaksera i zmiksowac, bac uzyc recznego blendera i dokladnie zmiksowac.
Przeac na talerz, posypac pieprzem i udekorowac lisciem laurowym.
Smacznego :)

*** Pure z dyni: dynie pocwiartkowac, oczysc z nasion i piec w piekariku, w lupie (350F) przez 45 minut. Po czym uzywajac lyzki zekrobac dynie z lupy i zmiksowac na puree w malakserze. Mozna to puree zamrozic

środa, 22 września 2010

Salata Caprese


Stwierdzilam nie tak dawno ze jestem urodzona w czepku… Tak, w czepku, na dodatek takim jaki najbardiej mi sie podoba: kucharski… malo tego .. wloski! (lol) Otoz wloska rodzina otworzyla niedaleko naszego domu wloski sklep w ktorym mozna kupic doslowne wszystko: mydlo, maslo i powidlo.. na dodatek prosto z Wloch!Jest w tym sklepie czlowiek, mezczyzna, o imieniu Francesco, ktory robi a wlasciwie wygniata swiezy ser mozzarella !!! Mozna isc do okienka i Francesco wygniecie na swiezo galke sera, doprawi ten ser na zamowienie badz to sola morska, bodz to swiezymi ziolami… Nie mozna pominac faktu ze ta galke sera, o bardzo miekkiej i gabczastej strukturze, ugnieciona przez Francesco z troskliwa uwaga, ciezko jest doniesc do kasy poniewaz ser jest jeszcze goracy… Nalezy szybko uciekac bo Francesco krzyczy: “szybko, szybko idz do domu, bo cieply jest najlepszy! Ah, I nie waz sie go do lodowki czasem wkladac tylko do miseczki z czysta woda podsypana morska sola…see ya next week bella! – do zobaczenia za tydzien dziewczyno! ”
To wlasnie Francesco mnie kiedys uswaidomil swiezy ser mozzarella jest robiony tradycyjnie z mleka bawolow wodnych... ale temu z mleka krowiego tez nic nie brakuje…
Prosto od Francesco jade na farme, gdzie po poglaskaniu malego jamnika ktory jest tam niezawodnie w kazdy weekend, kupuje zwieze pomidory. Swieza bazylia rosnie w domu w doniczce… No i juz jestem gotowa na Salata Caprese, jeden z moich ulubionych letnich przysmakow ….
Skladniki:
Pomidor
Ser mozzarella
Swieze listki bazylii
Olej z oliwek z pierwszygo tloczenia
Pomodor i ser pokroic, ulozyc na talezu, posypac listkami bazylii i pokropic olejem.
Serdecznie polecam!

środa, 8 września 2010

Papryka Zapiekana z Pomidorami

Papryka, papryka i jeszcze raz papryka…. W sasiedztwie mam farme, raczej stragan, ktory jest tylko sezonowo otwarty od czerwca do listopada. Mozna tam kupic sezonowe warzywa i owoce wychodowane przez naszych lokalnych rolnikow… We wczesne sobotnie poranki mozna rowniez kupic swieze jaja oraz paje, chleb i ciasta… Farma nalezy do rodziny, ktorej wszyscy czlonkowie od dziada pradziada tam pracuja .. Mozna tam spotkac babcie, ziecia, oraz psiaka ktory siedzi obok przenoszonego lozeczka, pilnujac 7 miesiecznego bobasa, od malenstwa juz uczocego sie biznesu :)
Ostatnio farma mieni sie roznymi kolorami swiezutkiej papryki; od zielonej, po zolta, pomaranczowa i czerwona… Tak wiec na naszym stole w tym tygodniu w kazdy dzien papryka … Dziele sie szybkim a smacznym przepisem na zapiekana papryke z pomidorami

3 zolte papryki, oczyszczone z nasion i pokrojonye w paski
3 czerwone papryki, oczyszczone z nasion i pokrojone w paski
12 koktajlowych pomidorow, naklutych nozem
5 zabkow czosnku, obrane i grubo posiekane
¼ cup oliwy z oliwek + 1 lyzka do wysmarowania tacki
2 lyzeczki czerwonego octu winnego
2 lyzeczki octu balsamicznego
2 lyzeczki posiekanego swiezego oregano, majeranku lub tymianku
10 listkow swiezej bazylii, poszarpanej na kawalki
1 lyzeczka cukru,
Sol oraz swiezo mielony pieprz do smaku

Rozgrzac piekarnik do 400F czyli 200C

Duza tacke lub nawet dwie, wylozyc papierem pergaminowym i wysmarowac 1 lyzka oleju
W misce wymieszac papryke, pomidory, polowe czosnku, oliwe, polowe octu, cukier, sol, pieprz.
Przesypac na tacke tak aby byla jedna warstwa i piec przez okolo 20 minut. Po czym wyjac z piekarnika i
wymieszac warzywa lopatka, odwracajac je jednoczesnie na druga strone. Piec przez nastepne 10 minut,
aby papryka byla zlotawa na krawedziach i aby zaczal tworzyc sie sos.
Przesypac do miski i jeszcze jak gorace wymieszac z pozostalym octem, czosnkiem i ziolami. Posypac bazylia.
Serwowac w temperaturze pokojowej.
Wspaniale smakuje ze swierzym serem mozzarella.
Smacznego.

środa, 1 września 2010

Zapiekany Groch


Oh, jestem w koncu po dosyc dlugiej przerwie…. Powoli wpadam z powrotem z rytm… U nas nadal lato w pelni; w tym roku jedno z najbardziej upalnych… Ten upal to jeszcze mozna zniesc, wilgoc natomiast daje troche we znaki… Oczywiscie jak lato to grilowanie a jak grilowanie to nie moze sie obejsc bez tradycyjnego zapiekanego grochu… Pycha, przynajmniej w mojej opini. Nie moge rowniez pominac fakru, ze pieczony groch bardzo posmakowal Mamie Bogusi i Cioci Kasi :)

Zapiekany groch mialam przyjemnosc poznac mieszkajac jeszcze w Polsce, w poznych latach 80-tych, kiedy na polkach sklepowych nie bylo prawie nic i kiedy dostawalismy z US zapiekany groch w puszkach… Byla to mikstura bardzo ciekawa, troche slonawa, troche slodkawa, troche lepka, ktorej nie chcial jesc any Reksiu ani kury Babci Rozi…

Niesamowite jak nasze zmaki sie zmieniaja.. Na dzien dzisiejszy, wprost uwielbiam zapiekany groch i nie wyobrazam sobie jedzenia czegokoweiek z glila bez tego wlasnie grochu. Uwielbiam ten specjal do tego stopnia, ze jem go prosto z puszki, podgrzany w miklofalowce (oj, wiem, wiem… nie do pomyslenia) No ale oczywiscie jak mam czas, robie groch z przepisu mojej tescieowej – rewelacja! Musze rowniez wspomniec, ze najlepszy zapiekany groch jadlam w Texasie, gdzie byl on przyzadzony w kociolku, nad ogniskiem… ohhh… Obecnie w wiekszosci przepisow, zapiekany groch jest “duszony” na ogniu - tradycyjnie groch ten jest pieczony z zeliwnym badz ceramicznym garnku… aha, co jeszcze… wedlug http://en.wikipedia.org/wiki/Baked_beans, pieczony groch istnieje rowniez w Polsce jako fasolka po bretońsku … Inny zupelnie smak i produkty, ale podobny koncept.
Dzieje sie z przyjemnoscia przepisem Mamy Sharon na Pieczony Groch.


Skladniki:
1 funt (okolo 2 ¼ cup) fasoli cannellini
2 lyzeczki soli
1 lyzka oleju
1 duza cebula, posiekana
1 cup bardzo dobrej jakosci syropu klonowego
1/3 cup brazowego cukru
1 lyzeczka gorczycy (suchej musztarty)
¼ cup keczupu
¼ cup Musztardy Dijon
2 lyzki sosu Worcestershire
1 lyzeczka sosu z ostrej papryki
¾ funta boczku, pokrojonego w cienkie plastry

Wyplukac groch i namoczyc na 4-5 godzin w zimnej wodzie. Przesypac do duzego garnka, przykryc woda (okolo 2 cm wody nad grochem) i gotowac okolo 40 minut. Groch bedzie jeszcze twardawy. W ciagu ostatnich 10 minut gotowania dodac sol.
W tym samym czasie usmazyc na oleju cebule, az bedzie przezroczysta (smazyc na malym ogniu).
Po ugotowaniu grochu, przedzedzic go, zachowujac odcedzona wode. Wymieszac groch z usmazona cebula, syropem klonowym, brazowym cukrem, gorczyca, keczupem, musztarda, sosem Worcestershire, sosem z ostra papryka.
Przygotowac zeliwny lub ceramiczny garnek. Spod oraz scianki garnka wylozyc plastrami boczku. Przesypac do tego garnka wymieszany groch i zalac odcedzona woda grochowa tak, aby woda przykryla groch. Na wierzchu ulozyc jeszce kilka plasterkow boczku. Przykryc szczelnie karczek i piec w temperatrze 325F czyli 170C przez 2 godziny. Nastepnie odkryc, i piec przez nastepne 1 ½ - 2 godziny, az woda sie zagesci i zmieni na zloto brazowy przezroczysty prawie syrop, a groch bedzie bardzo miekki. Odstawic na 15 minut przed serwowaniem. Serwowac z grilowanym miesem badz grilowana kukurydza.
Smacznego!

poniedziałek, 17 maja 2010

Grilowany Losos ze Salsa z Mango i Ogorka


Tak wiec lato u nas w pelni… Staram sie wykorzystac pogode oraz fakt ze jestem jeszcze na urlopie na spacery w parku I po plazy z moim Malenstwem, ktore tak apropo rosnie jak na dzozdzach J Juz powoli zaczyna obserwowac jak chodze po kuchni i wachac zapachy mojego gotowania. Oh, juz nie moge sie doczekac, zeby dla Malenstwa gotowac zupki i jak ja do nazywam, rozne ‘chimichangas’ dla dzieci...

W zwiazku z tym ze lato w pelni i ze jestem po uszy pochlonieta Malenstwem, w wiekszosci gotuje na grilu.... Staram sie nie spedzac wiecej niz 30 minut na przyzadzenie obiadu J Nie do pomyslenia, ze szkoda mi teraz czasu na gotowanie J Ponizszy przepis jest szybki, zdrowy i bardzo smaczny – serdecznie polecam J


Salsa:

1 dojzale mango, obrane, i pokrojone w koske

1 ogorek, obrany, oczyszczony z pestek, pokrojony w kostke

1 maly zabek czosnku, obrany i roztarty na miazge/paste

1 kubek posiekanego szczypiorku

½ kubka drobno posiekanej czerwonej papryki

1 lyzka drobno posiekanej kolendry

2 lyzki bardzo dobrejk jakosci oleju z oliwek z pierwszego tloczenia

Sok z jednej limonki

Szczypta cumin

Szczypta pieprzu cayenne

Sol, pieprz do smaku

Wymieszac wszystki skladniki w misce ze szkla (badz z innego niereaktywnego materialu). Przyzadzic salsa zaraz przed spozyciem, poniewaz po krotkim czasie ogorek pusci sok a mango stanie sie miekkie. Salsa ma byc swieza i zimna a wazywa chrupiace.

Losos:

Lososia posmarowac olejem z oliwek, posypac sola I pieprzem I grilowac w zaleznosci jak kto lubi – ja osobiscie lubie lososia na pol surowego w srodku, ale do tego ryba musi byc extra swieza.

Przeniesc lososia na talez, polac salsa I natychmiast serwowac.

Smacznego!

P.S. W zalaczeniu ostatnie zdjecie Malenstwa, ktory ma juz 2.5 miesiaca :)

wtorek, 30 marca 2010

Swiateczne Gniazdka

Tegoroczne Swieta beda troche niepozbierane poniewaz nasze zycie zostalo przewrocone do gory nogami przez nowego czlonka naszej rodzinki, ktory przyszedla na swiat 27-go lutego. Brak organizacji tlumacze faktem ze jako starszego juz wieku rodzice nie jestesmy przyzwyczajeni do wstawania co 3 godziny w nocy, karmienia co 3 godziny, pampersow, placzow, oraz tysiaca malych ciuszkow i zabawek rozproszonych po calym domu ... No ale Swieta mimo ze beda speadzane u tesciow, ktorzy wszystkim sie zajma, przynajmniej troszke trzeba poczuc w domu. Tak wiec znalazlam kilka minut zeby przzyozdobic dom swiatecznymi jajkami, kurczakami, zajacami oraz wiosennymi kwiatami. Znalazlam tez czas zeby wyrwac sie do sklepu i kupisz dla malego koszyczek (jest porcelanowy w ksztalcie glowy zajaczka). No i nie wiem nawet jakim cudem znalazlam czas aby zrobic cupcakes (gniazdka swiateczne)... Bardzo latwy i szybki przepis...
Cupcakes:
¾ kubka slodkich wiorek kokosowych
1 ¼ kubbka maki
1 ¼ lyzeczki proszku do pieczenia
¼ lyzeczki soli
¼ kubka kwasnej smietany
2 lyzki oleju slonecznikowego
¾ kubka cukru krysztalu
6 lyzek miekkiego masla
2 jajka
Cukierki w ksztalcie jajaka do dekoracji

Rozgrzac piekarnik do 350F/180C. Rozlozyc wiorka kokosowe na blaszce i piec az beda koloru zlotego (okolo 8 minut).
Wylozyc 12 foremek na miffinki papierkami
W misce wymieszac make z proszkiem do pieczenia i sola.
W drigiej misce wymieszac smietane, olej i wanilie.
W nastepnej misce ubic mikserem maslo z cukrem az maslo bedzie puszyste (okolo 4 minut). Ubijajac, dodac po jednym jajku. Nastepnie dodac troche mikstury macznej (suchej), na przemian z minsura ze smietana (mokrej) Szybko ubic ale nie przebic bo cupcakes nie beda pulchne.
Podzielic ciaasto pomiedzy 12 foremek (ja uzywam luzki do lodow, aby porcje byly rowne) i piec przez 18-20 minut, az zupelnie upieczone.
Ostudzic zupelnie przed dekorowaniem.

Masa:
6 kubkow cukru pudru
16 lyzek (2 laski) masla (bez soli, w temperaturze pokojowej)
4 ½ lyzek mleka
2 lyzeczki ekstraktu waniliowego
¼ lyzeczki soli

Wszystkie skladniki wymieszac w mikserze elektrycznym, przez okolo 5 minut, az cukier bedzie zupelnie rozpuszczony, a masa polchna jak snieg.
Udekorowac cupcakes masa, posypac kokosem i przyozdobic cukierkiem w ksztalcie jajka.
Wesolych Swiat!

piątek, 12 lutego 2010

Sw. Walenty i Truskawki w czekoladzie

Oh, Swieto Swietego Walentego juz prawie tutaj… Moim jedynym zyczeniem w ten dzien jest kolejny wierszyk od mojego najwazniejszego Walentego (Tatusia) oraz kolacja w dobrej restauracji na Manhattanie i pudelko truskawek w czekoladzie od mojego tez waznego Walentego (meza) :)
Mimo ze sama nauczylam sie robic dosyc smaczne truskawki w czekoladzie, nie istnieja dla mnie chyba smaczniejsze truskawki w czekoladzie, jak te ze sklepu Godiva :) Yum.... Tak wiec mam zacisniete kciuki i nadzieje ze kilka tych truskawek znajde w niedzielny poranek w lodowce :)

Rownoczesnie w ten Walentynkowy weekend dziele sie truskawkami mojego wyrobu oraz przepisem, ktore polecam pod jednym warunkiem: musza byc zrobione z bardzo dobrego gatunku czekolady :)

6 uncji pol slodkiej brazowej czekolady, posiekanej
3 uncje bialej czekolady, posiekanej
20 duzych tryskawek, z odonkami, wymytych oraz dobrze osuszonych
Uwaga: czekolada musi byc bardzo bobrej jakosci

Wsypac czekolade do 2 osobnych, zaroodpornych misek i roztopic na parze nad garkiem gotujacej wody, albo bardzo ostroznie w mikrofalowce. Ja osobiscie uzywam mikrofalowke, mieszajac czekolade co 30 sekund.
W roztopionej czekoladzie maczac truskawki (truskawki musza byc suche) i klasc na papierze parchment (sniadaniowym). Po okolo 10 minutach, zamaczac widelec w bialej czekoladzie i skropic brazowa warstwe czekolady na truskawkach. Pozostawic truskawki w temperaturze pokojowej na okolo 1 godzine, aby czekolady dobrze sie zastygly.
Serwowac a szampanem badz tez prosecco. Mozna tez truskawki zapakowac i dac Walentemu badz tez Walentynce w prezencie :)

Happy Valentines Day!

poniedziałek, 1 lutego 2010

Krewetki po Grecku z Serem Feta

Jest to danie ktore szczegolnie smacznie smakuje w styczniowy wieczor, kiedy za oknem jest nadal zimno, bialo i ponuro…. Danie jest szybkie w wykonaniu wiec przepis mozna wykozystac w ciagu tygodnia, kiedy to z rozbiegu wpadamy do domu z pracy o 6 wieczorem i juz w drodze do domu glowkujemy co bedzie na obiad… Krewewetki jak bowiem wiemy, sa gotowe w ciagu 1-3 minut…

Skladniki:
4 lyzki oleju z oliwek
2 cebulki szalotki, drobno posiekane
2 zabki czosnku , drobno posiekane
1/2 filizanki bualego wytrawnego wina
1 puszka (14 oz) calych pomidorow we wlasnym soku, odcedzonych, posiekanych, z osobno odlanym sokiem
1 lyzka suchego oregano lub 2 lyzki swiezego oregano, drobno posiekanego
2 lyzki drobno posiekanej miety + mieta do przybrania
Sol morska (do smaku)
Platki czerwonej ostrej papryki (do smaku)
Czerwona wegierska slodka papryka (do smaku)
2/3 filizanki rozdrobionego widelcem sera fety
1 kg swiezych krewetek, oczyszczonych z luski i zylek, ale wciaz z nienaruszonym ogonem

Na patelni rozgrzac olej i dodac krewetki, smazyc je as beda rozowo-przezroczyste, nie biale (okolo 1-3 minut, w zaleznosci od rozmiary krewetek)… Przelozyc krewetki na miseczke. Na ta sama patelnie z olejem, wrzucic szalotki, i smazyc az beda przezroczyste (ok 3 minuty), dodac czosnek i smazyc okolo minuty, dodac wino i posiekane pomidory (bez soku). Nastepnie dodac oregano, przyprawic sola, platkami ostrej papryki i slodka papryka. Zwiekszyc ogien i gotowac miksture mieszajac, przez okolo 5 minut. Jezeli mikstura bedzie bardzo gesta, mozna dodac zarezerwowanego soku z pomidorow. Dodac ser, wymieszac, dodac krewetki, zmniejszyc ogien, przykryc patelnie i gotowac przez okolo 2-3 minut, az ser bedzie zupelnie roztopione, a krewetki zmienia kolor na rozowo-bialy. Zdjac patelnie z ognia i posypac danie swieza mieta.

Smacznego :)

poniedziałek, 18 stycznia 2010

Smazony Kurczak

Nie ma dla mnie chyba bardziej komfortowego jedzienia, jak smazony na glebokim oleju kurczak… Chrupiacy na zewnatrz z rozplywajacym sie w ustach miesem. Cos w rodzaju Kentucky Fried Chicken (KFC) – tylko domowej roboty, badz tez "chicken and wafels", czyli smazonego kurczaka z goframi i ze syropem klonowm… tak, wlasnie slonyego kurczaka z goframi i ze syropem klonowym, o ktorym rozmawiamy dzisiaj w pracy od samego ranka…
Tak wiec mam w pracy kolege ktory jest niesamowitym wielbicielem dobrego, ale to dobrego jedzienia, ktory potrafi prowadzic inteligentna konwersacje o prostym talerzu spaghetti przez godzine, ktory ma predyspozycje aby przekonac przwie kazdego ze prosta kanapke mozna zmienic na dzielo sztuki kulinarnej, ktory potrafi przekonac osobe na diecie ze hamburger moze byc przyzadzony zdrowo i nisko kalorycznie, krory o 8:00 rano wysyla maile uzgadniajac co bedziemy jesc na lunch i ktroy bez wahania jedzie w srodek Manhatanu w szczycie najwiekszego ruchu nowojorskiego w czasie godzinnego lanchu po jedzenie z naszych ulubionych restauracji i jest w stanie wrocic na czas z goracym daniem bez zwrocenia na siebie uwagi naszej szefowej…
Andre jest po prostu niezastapiony, kochany przez wielbicieli jedzienia, orzaz nienawidzony przez tych ktorzy sa a diecie :)
Wracajac do slonego kurczaka z goframi i ze syropem klonowym, jest to specjal ktory jest popularny w poludniowych stanach US, takich jak Poludniowa Karolina, Georgia, Tennessee… Ja mialam okazje zachwycac sie tym daniem w Atlancie gdzie to pewnego dnia zostalam wyslana z pracy na delegacje. Oczywiscie samolot byl opozniony… Poniewaz kilka osob sie spoznilo, nasi wsolpracownicy z “poludnia”, ktorzy slyna z goscinnosci (“southern hospitality”) postanowili nas ugoscic wlasnie slonym kurczakiem z goframi i ze syropem klonowym na sniadanie… Dla mnie, polskiej dziewczyny z okolic NY, gdzie jemy “normalne” jedzeni, bylo to danie w rodzaju mieszanki wybuchowej z dodatkiem arszeniku… Ale obserwyujac wiekszosc uczestnikow zebrania zachwycajacych sie tym specjalem o 8:00 rano, zdecydowalam sie na kes… Nie potrafie opisac tego wspanialego smaku chrupiacego a zarazem rozplywajacego sie w ustach i soczystego slonego kurczaka, polanego slodkim sokiem klonowym i serwowanego ze slodkim, chrupiacym na zewnatrz a zarazem miekkim w srodku gofrem i z kawa z mlekiem… Potrzebabylo by mojego kolegi Andre, zeby wszystkich przekonac, jak niesamowicie i niepowtarzalnie smaczna jest ta kombinacja… Oh….

Niestety tego specjalu w NJ ani w NY raczej nie mozna znalezc, wiec zdecydowalismy sie dzisiaj wszyscy zgodnie na zwyklego smazonego kurczaka z okolicznej restauracyjki LJ’s, na ktory udalo mi sie wyblagac od wlasciciela przepis… Niestety kurczak jest serwowany bez gofow i bez syropu (Polnoc wciaz nie lubi sie z poludniem)
Smazony Kurczak
2 filizanki maslanki
Sol morska
3 lyzeczki pieprzu cayenne
2 cale kurczaki podzielone na czesci
3 filizanki maki
3 filizanki oleju roslinnego

Do duzego zasuwanego worka foliowego wlac maslanke, wsypac ½ lyzki soli i 1 ½ lyzeczki pieprzu cayenne, wymieszac i dodac kawalki pokrojonego kurczaka. Zamknac worek i wymieszac dokladnie tak, aby kazdy kawalek kurczaka byl pokryty marynata. Wlozyc do lodowki i marynowac przez 48 godzin (2dni) co pare godzin ruszajac workiem.
Po 48 godzinach, w misce wymieszac make z 1 ½ lyzeczki pieprzu cayenne i 1 lyzka soli.
Rozgrzac zeliwna patelnie i dodac olej. Olej musi byc rozgrzany do 350F czyli 180C
Wyjac z worka kawalki kurczaka, opanierowac w mace i smazyc przez okolo 10 minut z kazdej strony, az wewnetrzna temperature bedzie 165F. Po wyjeciu z oleju osuszyc na reczniku i jescze goracego posypac sola…
Smacznego :)

wtorek, 12 stycznia 2010

Daktyle Nadziewane Kozim Serem

Daktyle za serem kozim sa wspaniala zakaska do bialego lekko musujacego wina (np. Wloskiego Prosecco). Jest to przekaska, przepis na ktora wyblagalam od naszego znajomego kucharza Briana, ktory wielbi sie w organizowaniu przyjec koktajlowych na ktorych serwuje „small plates”, czyli w dokladnym tlumaczeniu „male talerze”. Przekaski Briana sa male, doslownie na jeden raz do ust, ale niesamowicie smaczne i perfekcyjnie przygotowane z naj, naj, naj-leprzych produktow. Brajan uwaza, ze ten jeden kes, musi zostawic w naszych ustach niezapomniany smak. Z nieciepliwoscia oczekuje Soboty, kiedy to wlasnie Brian wraz z kuzynem mojego meza Michael beda przygotowywac jedzienie na „baby shower” na czesc naszego Malenstwa, ktore jest w drodze :) Ale o tym troche pozniej....

Daktyle Nadziewane Kozim Serem

1 Lyzka oleju z oliwek
2 Lyzki bulki tartej
24 daktyle, najlepiej
Medjool, ktore sa slodkie, miesiste i szczegolnie nadaja sie do nadziewania
¼ funta swiezego i bardzo dobrej jakosci sera koziego


Nagrzac piekarnik do 375F, czyli 190C. Lekko wysmarowac olejem naczynie zaroodporne takie duze, aby zmiescilo 24 daktyle (pojedyncza warstwe).
Na malej patelni rozgrzac olej z oliwek, uwazajac zeby sie nie przypalil i dodac do niego bulke tarta. Smazyc na malym ogniu aby olej sie nie przypalil, az bulka tarta bedzie chrupiaca i zlotego koloru (okolo 2 minut). Przesypac usmazona bulke na talezyk aby ostygla.
Uzuwajac malego noza, zrobic male naciecie wzdluz kazdej daktyli. Ostroznie usunac pestke. Nadziac daktyle 1 lyzeczka sera koziego. Ulozyc daktyle we wczesnie nasmarowanym olejem naczyniu zaroodpornym , przecieta czescia z serem do gory. Posypac po wierzchu wczesniej zarumieniona bulka tarta. Daktyle maga byc tak przygotowane nawet 24 godziny wczesniej, zawiniete szczelnie folia i trzymane w lodowce. Piec daktyle okolo 10-12 minut, serwowac cieple (letnie), nie bardzo gorace.

czwartek, 7 stycznia 2010

Zimowa Zupa Czosnkowa

Oh, w koncu po dlugiej siatecznej przerwie meldule sie z powrotem i witam zupa czosnkowa, ktora uwazam jest idealna na zwalcznie zimowych wirusow i bakterii…. Przepis na ta zupe znalazlam w starej ksiazce kucharskiej ktora poniewierala sie w kuchnia dziadia Sama… Ksiazka jest tak stara, zie nie mozna nawet odczytac tytulu… Przepis jest francuski, z okolic Alp provensalskich, gdzie pichcili ja posterze any uniknac chorob…

Składniki (porcja na 6 osob)
8 filizanek wody
20 zabkow czosnku, drobno posiekane
10 swiezych lisci szalwi
Sol I swiezo mielony pieprz do smaku
6 jajek
12 grzanek ***
2 lyzki posiekanej natki z pietruszki
6 lyzek bardzo dobrej jakosci oliwy z oliwek

Zagotowac wode w garnku, dodac czosnek oraz szalwie i gotowac przez 15 minut. Nastepnie odcedzic czosnek i szalwie. Wyrzycic szalwie, a czosnek, zmiazdzyc na papke i dodac do wczesniej odcedzonego wywaru. Doprawic do smaku sola i pieprzem. Doprowadzic zupe do bardzo delikatnego gotowania. Rozbic po jednym jajku w miseczce, taka by nie naruszyc zoltka i delikatnie wrzucic cale nienaruszone jajka (po jednym) na wrzaca wode. Czekac okolo 2 minuty, az bialka nie beda przezroczyste a zoltka nadal plynne.
Polozyc 2 grzanki na dno teleza. Nastepnie, bardzo ostroznie polozyc na nie 2 jajka, jedno na grzanke, po czym zalac zupa, posypac pietruszka i polac 1 lyzka oleju z oliwek.

*** Grzanki: pokroic bagietke na kromeczki, posmarowac kazda kromke olejem z oliwek, polozyc na rozgrzana grilowa patelnie i grilowac az beda mialy zloto brazowy kolor na kazdej stronie. Nastepnie natrzec kazda grzanke obranym zabkiem czosnku (czosnek powinnien sie zerzec na naszej grzance jak na tarle)