poniedziałek, 28 września 2009

Amerykanska Jesien i Mini Tarty Jablkowe

Nasze lato bezlitosnie dobieglo konca, skonczyly sie upalne dni na plazy, dlugie wieczory przy lampionach odpedzajacych komary i ochota na lodowata lemoniade. W koncu mozemy wylaczyc w domu klimatyzacje i spac przy otwartych oknach, usypiajac do melodii kolysanek spiewanych przez miliony swierszczy.
Mimo ze jesien to jednak nie lato, nie gardze jej urokami … Uwielbiam zlote i bordowe liscie na drzewach, chryzantemy, polacie zlotej kukurydzy, pomaranczowe dynie, jablka i wschod slonca nad Manhatanem… Uwielbiam Halloween, czyli Swieto Strachow (ale o tym pozniej), Thanksgiving, czyli Swieto Dziekczynienia (o tym tez pozniej), tesknie za paja jablkowa ktora robi moja tesciawa, indykiem, ktorego robi Dziadziu i paja z dyni, ktora robi Brian…

W sasiedniej winiarni winogrona sa juz purpurowe i cieknace lepkim sokiem… Plantacje dyni mienia sie kolorem zloto pomaranczowym i sa zupelnie zapelnoine rozbawionymi dzieciakami szalejacymi w poszukiwaniu tej perfekcyjnej dyni, ktora po wykarwowaniu smiesznej twarzy i podswietleniu swieczka, zdobi prawie kazdy okoliczny dom.

Wczoraj mielismy jechac do sadow na zbiory jablek ale niestety padal deszcz.. Tak wiec kupilismy swieze jablka na farmie. Moje ulubione “honey crisp” czyli “miodowe chrupiace” i kilka rodzajow dla Davida poniewaz nie mogl zdecydowac, ktore lubi najbardziej...
Mialam robic paje ale paja to sprawa ryzykowna, nie zawsze sie udaje… Poza tym, kto to zje caaaala paje… Upieklam wiec male individualne tarty jablkowe… Bardzo latwe do wykonania, smaczne, pachnace jesienia :)

Ciasto:
2 ½ kubki (filizanki) maki
1 plaska lyzeczka soli
1 lyzeczka cukru
1 kubek, czyli 225 gramow bardzo zimnego masla, pokrojonego na male kawaleczki
¼ do ½ kubka lodowatej wody (ja mam w wodzie lod, aby byla zimna)


W malakserze wymieszac make z sola i z cukrem, Dodac maslo i pulsowac 8 – 10 secund aby ciasto mialo konsystencje platkow owsianych. Wlaczyc malakser i wlewac po lyzce lodowatej wody az ciasto zacznie tworzyc kulke, nie dluzej niz 30 sekund. Im dluzej ciasto bedzie wyrabiane, tym bedzie mniej kruche. Nalezy je wiec wyrabiac jak najmniej… Wyjac ciasto z malaksera, podzielic na 2 czesci, owinac w worek plastikowy po czym wlozyc do lodowki na co najmniej 1 godzine (ja robie ciasto dzien wczesniej) - Ja uzylam jedno ciasto, drugie zamrozilam...

Nadzienie:
2 lyzki maki
1 kg jablek ktore nadaja sie do pieczenia (ja uzywam Grammy Smith) obranych i pocietych na ½ cm plasterki
¼ filizanki cukru + troche wiecej do posypania
2 lyzki soku z cytryny
6 lyzek sosu jablkowego (jablka usmazone z cukrem i utarte mikserem na papke)
Szczypta cynamonu
Szczypta soli
1 jajko

Nagrzac piekarnik do 400 F czyli 200 C. wylozyc tacke do pieczenia listkiem sylikonu badz papierem. Rozwalkowac jedno ciasto na ½ cm i wyciac 6 kolek, nie musza byc perfekcyjne
W misce wymieszac jablka, cukier, make, sok z cytryny, sol, cynamon. Wysmarowac ciasto sosem jablkowym, zostawiajac 2 cm oblamowke, na sos ulozyc jablka. Zlozyc ciasto na oblamowce, zakladajac ozdobnie obrzeza kola i nalkadajac troche ciasta na jablka. Wlozyc do lodowki na 30 minut. Po wyjeciu, posmarobac brzegi roztrzepanym jajkiem i posypac cukrem. Piec okolo 30 minuts, az jablka beda upieczone a ciasto koloru zlotego. Serwowac w temperaturze pokojowej.

Smacznej jesieni :)

sobota, 19 września 2009

Niebieskie Kraby




Kraby
Tak wiec oficjalnie rozpoczal sie w New Jersey sezon na niebieskie kraby. Jestesmy wiec niesamowicie zajeci bowiem praawie w kazy weekend spedzamy godziny nad zatoka badz na lodzi, polujac na kraby… Naleza one do jednych z naszych ulubionych i niepowtarzalnych przysmakow… Ich mieso jest slodkie, soczyste, wprost rozplywa sie w ustach…

Niebieski Krab jest jednym z najczestszych bezkregowcow morskich na zachodnim Atlantyku. Mozna go znalezc na wybrzezu od stany Massachusetts az po Floryde przewaznie w wodach slonych. Niebieski krab może urosc to rozmiaru 8 cali czyli 20 cm wzdluz całej powloki. Kolor tego kraba jak sama nazwa mowi jest niebieski badz tez niebiesko-zielony na gornej skorupie i kremowy z czerwonymi oznaczeniami na dolnej skorupie. Po obrobce cieplnej, Krab przybiera szkarlatną barwe.

Dla niektorych osob (tak jak dla mnie czy dla rodziny mojego meza) niebieskie kraby sa tak wazna czescia wakacji jak opalanie sie na plazy czy kapanie i plywanie w Atlantyku…Kraby lowi sie w specjalnie skonstuowane metalkowe klatki, ktore po wrzuceniu na dno zatoki otwieraja sie. Na dnie klatki umieszcza sie przynete, kawal ryby badz tez kurczaka. Po kilku minutach pociaga sie za sznur przywiazany do klatki, ktory powoduje ze klatka zamyka sie lapiac kraby ktore zaczely jesc przynete. Kraby mozna rowniez lapac na zwykly sznurek na koncu ktorego wiaze sie przynente, , wrzucajac ja do wodypo kilku minutach wyciagajac sznurek z krabem ktory trzyma kleszczami sznurek, jedzac przynete.

Niebieski Krab moze byc przygotowany na wiele sposobow. Wedlug mnie, im latwiejszy sposob, tym smaczniejsze mieso… Mieso z tego kraba jest tak lagodne i swieze, ze dluga obrobka badz mocne sosy zepsuja jego smak… Krab moze byc przygotowany badz w twardym pzncerzu badz w miekkim pancerzu (krab zrzuca bowiem twardy pancerz raz w roku). Kraby w twardym panerzu sa gotowane w calosci i serwowane przewaznie w pancerzu z ktorego delikatnie wybiera sie mieso, pancerz wyrzucajac. Tradycyjnie kraby w miekkim pancerzu sa przewaznie panierowane, smazone w oleju, serwowane na bulce i konsumowane w calosci.

Ja osobiscie lubie kraby w twardym pancerzu gotowanym w piwie z czosnkiem, cebula i przyprawamy… No ale ze wzgledu na moich kulinarnie rozpieszczonych chlopakow, Davida i Braina, nie mam wyjscia, tylko gotowac kraby w bardzo lekkim sosie marinara i serwawac z extra dlugim spaghetti, wedlug przepisu Cioci Lindy. Lata temu, kiedy moje chlopaki byli chlopakami a nie mezczyznami, cale lato od czerwca do wrzesnia spedzali w domu letniskowym nad oceanem z caaaala rodzina. Cale poraki spedzali na lowieniu ryb, homarow, slimakow, krabow, ktore pozniej byly przyzadzane przez nasza ukochana Ciocie Linde. Sos marinara przygotowany przez Ciocie Linde jest nie do skopiowania. Wiele smialkow, lacznie z z Jej synem ktory ukonczyl studia kulinarne na Manhatanie probowalo, ale niestety efect nie jest taki sam. Tak wiec Ciocia Linda dostarcza nam wszystkim wlasnej roboty sos, ktory mrozimy. Ja mam okolo 20 litrow tego sosu w zamrazalniku… Pycha !!!

Przepis na kraby wg. Cioci Lindy
Zlowic kraby. Juz w drodze do domu z polowow, przysypac kraby lodem, ktory je “znieczuli” na jakikolwiek bol. Znalezc najwiekszy jaki mamy garnek i napelnic go do polowy woda. Wode zagotowac. Do wrzatku szybko wrzucic zywe kraby. Zagotowac 1 minute po czym odcedzic i znowu zasypac lodem aby natychmiast przestaly sie gotowac. W tym samym czasie zagotowac sos marinara C.Lindy. Kraby oczyscic, poprzez oderwanie gornego pancerza, przepolowieniem ich na pol, wyrzuceniu wnetrznosci i umycia pozostalej skorupy bardzo dokladnie mala szczoteczka. Polecam zaangazowac do tego cala rodzine; jest to bowiem fajna zabawa, no a przy tym niezmiernie duzo roboty. My spedzamy okolo 1 godziny na czyszczeniu 10 krabow. Wrzucic polowki czystych krabow do sosu. Zagotowac pod przykryciem 2 minuty, po czym wylaczyc gaz i pozwolic krabom marymowac sie w sosie przez okolo 1 godziny.
Serwowac z extra dlugim spaghetti. Konsumowac w starych podkoszulkach i z wieloma serwetkami na stole. Nasze danie bowiem spowoduje duzy balagan i mnostwo plam. Niestety zanim zdazylam dobiec z kamera do slolu aby zrobic zdjecie, uczesticy imprezy zdazyli zaniczyscis stol, serwetki i taleze sosem .... Przepraszam wiec za nieestetycznie wygladajacy stol :)

środa, 2 września 2009

Amerykanskie Lato i Homary


Homar to najszlachetniejszy gatunek skorupiaka morskiego. Przypomina raka rzecznego, ale jest od niego o wiele większy. Jego ciemny pancerz po ugotowaniu zmienia kolor na czerwony. Mięso homara jest białe, chude, delikatne i wyjątkowo smaczne. Jadalne są: odwłok, szczypce, nogi, ogon i ikra, a prawdziwym rarytasem jest wątroba. Homara można przyrządzać na różne sposoby: piec, dusić, gotować i jeść na zimno lub ciepło. Najsmaczniejsze okazy ważą około jednego kilograma. Po rozkruszeniu skóry i wydłubaniu mięsa, do czego służą specjalne przyrządy, zjadamy smakowite kąski, posługując się sztućcami; rybnożem i widelcem. Mięso homara jest białe, delikatne, bogate w białko. (http://www.gotowanie.v9.pl/owoce_morza/homar.php)

Dla mnie nie byloby lata bez homarow… Najbardziej smakuja mi homary gotowane w wodzie lub na parze, w calosci, serwowane z roztopionym maslem i sokiem z cytryny. Kiedys, kiedys, kiedys sama gotowalam homary ale moje kulinarne przygody zawsze konczyly sie lzami… Homary bowiem nalezy na zywo wrzucic do wrzatku aby usyskac ten swiezy i perfekcyjny smak ich miesa. Podczas zanurzenia, homary wydala dzwieki podobne do pisku i placzu… Wiele osob mi mowilo ze to nie jest dzwiek placzu… Ponoc homara skorupa po zanurzeniu we wrzadku pecznieje, wydajac dziwne odlosy… Hmmm, cokolwiek by to nie bylo, ja wole delektowac sie homarami przyzadzanymi w restauracjach…
W New Jersey wlasnie zaczal sie sezon na homary… Osoby ktore lowia a raczej lapia homary w pulapki umieszczone w oceanie, musza przestrzegac specjalnego regulaminu (New Jersey Labster Rules) i pamietac ze homar nie moze byc za maly. Rowniez nie wolno nam “polowac” na samice, ktore sa pod ochrona.
Kazdy stan w US ma inny regulamin jezeli chodzi o polowy na homary, kraby, ryby, etc.
My przewaznie odwiedzamy localne restauracje blisko domu, przy samej wodzie, ktore maja swoje wlasne pulapki na homary, gdzie zywe homary sa trzymane w klatkach w oceanie i maja smak naprzwde nie do pobicia. Jak juz wspominalam, wedlug mnie najlepiej smakuje homar gotowany w wodzie badz na parze w calosci no i na zywo niestety :( podawany z topionym maslem i cytryna ":) Pycha

Na zdjeciu, moj obiad, 4-ro funtowy homar